DO KOLEŻANEK I KOLEGÓW, NIE TYLKO BIEGŁYCH SĄDOWYCH....
Walcząc od wielu lat o należny status lekarza występującego w roli biegłego sądowego, w tym jego należne wynagrodzenie, postanowiliśmy wnieść do Prezesów Sądów Okręgowych wniosek o przyjęcie jako reguły konieczność uzgadniania z biegłym (telefonicznie) terminu rozprawy.
Śląska Izba Lekarska zrzesza obecnie blisko 17 tysięcy lekarzy i lekarzy dentystów, z których niektórzy pełnią odpowiedzialne funkcje biegłych sądowych po wpisaniu na listy prowadzone przez Prezesów Sądów Okręgowych. Szereg lekarzy bywa powoływanych w różnych sprawach jako biegli ad hoc - albo na prośbę Sądów albo za pośrednictwem Izby - stąd często telefoniczne zapytania o gotowość wydania takiej opinii. Jak wiadomo - biegłych sądowych jest zbyt mało jak na potrzeby wymiaru sprawiedliwości i dlatego zdawałoby się, że należy Ich szanować. Niestety nie zawsze tak jest! Z tego faktu nie zdają sobie sprawy także niektórzy Sędziowie, wzywający biegłych na rozprawy celem wydania opinii ustnej z uwagi na wnioski stron (a przede wszystkim Ich pełnomocników) nie zawsze uzasadnione koniecznością (często chodzi o "wymuszenie" zmiany wniosków opinii, konfrontację biegłych w przypadku różnic w ustaleniach lub po prostu wnosi się o wezwanie biegłego w celu zaprezentowania swoim klientom, że dba się o Ich interes).
Wiadomo, że lekarze będący biegłymi to osoby o najwyższych kwalifikacjach, bardzo zajęte, obciążone leczeniem niejednokrotnie poważnych przypadków, wykonujące niełatwe kontrakty. Często pacjenci oczekują u Nich na wizyty od kilku do kilkunastu miesięcy a nawet dłużej a wzywanie Ich na rozprawy w charakterze biegłych niestety zakłóca harmonogram Ich pracy a przede wszystkim powodować może kolejne wydłużanie czasu przyjęcia pacjentów. Bardzo często lekarze ci stają przed dylematem - wziąć udział w rozprawie czy odmówić udziału. Sądy różnie na to reagują - a to straszą a to próbują dyscyplinować karami grzywny . Na szczęście nie spotkaliśmy się póki co z przymusowym doprowadzeniem na rozprawę w charakterze biegłego (taki "pocisk" w arsenale wymiaru sprawiedliwości także występuje). Problem, o którym wyżej występuje obecnie i zapewne będzie się nasilał w najbliższych latach.
Wszyscy rozumieją, że przyjęcie na siebie obowiązków biegłych oznacza w założeniu przyjęcie konieczności udziału w rozprawach w celu wydania opinii ustnych - ale Sądy nie są podstawowym miejscem pracy tych biegłych. Ich podstawowym zadaniem jest wszakże ratowanie zdrowia i życia ludzkiego, co jest zawsze i będzie zawsze najważniejszym celem pracy lekarza niezależnie od specjalności. Także pacjenci i kierujący placówkami ochrony zdrowia niechętnie patrzą na dezorganizację pracy wynikającą z faktu, że lekarz jest biegłym sądowym.
Walcząc od wielu lat o należny status lekarza występującego w roli biegłego sądowego , w tym jego należne wynagrodzenie , postanowiliśmy wnieść do Prezesów Sądów Okręgowych wniosek o przyjęcie jako reguły konieczność uzgadniania z biegłym (telefonicznie) terminu rozprawy.
Nie oznacza to naszym zdaniem faworyzowania lekarzy i lekarzy dentystów - biegłych sądowych jako grupy zawodowej ale ma na celu umożliwienie Im należytego wywiązywania się z obowiązków tak wobec pacjentów jak wobec wymiaru sprawiedliwości.
Dlatego Prezes Okręgowej Rady Lekarskiej w Katowicach dr n. med. Jacek Kozakiewicz zwrócił się w dniu 30 marca 2017 ze stosownym pismem do Prezesów Sądów Okręgowych, w których członkowie naszej Izby są stałymi biegłymi lub bywają biegłymi ad hoc z wnioskiem o ustalenie zasady, o której mowa wyżej.
Już w dniu 5 kwietnia 2017 pani Wiceprezes Sądu Okręgowego w Gliwicach Sędzia Magdalena Hupa - Dębska zareagowała na treść wskazanego wyżej pisma ! Poinformowała nas o przekazaniu pisma do wiadomości sędziów gliwickiego okręgu sądowego z prośbą o uwzględnienie - o ile to możliwe - proponowanego w nim rozwiązania polegającego na telefonicznym uzgadnianiu z biegłymi terminów rozpraw wskazując, że byłaby to pozytywna praktyka w obszarze kultury urzędowania i stwierdziła, że ma nadzieję, że wspomniani sędziowie przyjmą (albo już przyjęli) proponowany sposób postępowania.
Oczekujemy na odzew z pozostałych Sądów Okręgowych - tym niemniej ujrzeliśmy kolejne "światełko w tunelu", które umożliwiłoby (w przypadku wprowadzenia wskazanej zasady), iż większa ilość Koleżanek i Kolegów lekarzy i lekarzy dentystów zechciałaby zmierzyć się z meandrami wymiaru sprawiedliwości w charakterze biegłych sądowych a nie osób, którym "coś się zarzuca". To szczególnie ważne teraz , kiedy pod adresem wiele naszych Koleżanek i Kolegów formułowane są nieuzasadnione zarzuty , których „odparcie „ wymaga profesjonalnych opinii.
Ryszard Szozda
Przewodniczący Zespołu ds. Orzekania i Opiniowania Sądowo-Lekarskiego w sprawach cywilnych oraz pracy i ubezpieczeń społecznych
Informacja Sądu Okręgowego w Gliwicach w związku z pismem Prezesa Okręgowej Rady Lekarskiej Jacka Kozakiewicza w sprawie usprawnienia współpracy lekarzy biegłych sądowych z sądami.