Marzec 2013
30 marca 2013 roku
„Gazeta Wyborcza” w artykule Judyty Watoły „Nie ufam, to kręcę lekarza” pisze o narastaniu zjawiska nieufności w relacjach pacjenci - lekarze „Pacjent jest w krytycznym stanie. Czy dawać rodzinie cień nadziei? Czy pozwalać na odwiedziny? Lekarze coraz częściej boją się rodzin pacjentów – bo te robią zdjęcia, kręcą filmy, nagrywają rozmowy. Im bardziej otwarty na kontakt lekarz, tym łatwiej go potem zaatakować.” Cytowany w tekście dr Ludwik Stołtny, ordynator Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii w Górnośląskim Centrum Zdrowia Dziecka uważa: „- To zjawisko może i narasta, ale nie dotyczy większości. Przeciwnie. Trzeba o tym pamiętać, bo inaczej my, lekarze, sami zaczniemy nakręcać ten brak zaufania. Trzeba też pogodzić się z tym, że lekarz to tylko człowiek. Może popełnić błąd. Życie mnie nauczyło, że pacjent może wybaczyć lekarzowi każdy błąd, ale nie wybaczy arogancji.”
21 marca 2013 roku
„Dziennik Zachodni” w tekście Agaty Pustułki „Na Śląsku brakuje pediatrów. Problemów jest jednak więcej” informuje o statystykach za 2011 roku, dotyczących zgonów niemowląt w województwie śląskim. W Polsce średnio umiera pięcioro dzieci do dwunastego miesiąc życia na 1000 urodzonych, a w naszym województwie aż sześcioro. Jednym z powodów takiego stanu rzeczy może być niedostateczna liczba lekarzy pediatrów. „Średnia wieku pediatry w Polsce to 58 lat! Z danych Śląskiej Izby Lekarskiej wynika, że na 577 pediatrów wykonujących zawód aż 164 ma więcej niż 65 lat, a ok. 300 powyżej 50… - Mamy więc ogromną lukę pokoleniową. Lekarze pediatrzy powinni zajmować szczególną pozycję w systemie, a – niestety – nie jest to specjalizacja promowana – mów dr Jacek Kozakiewicz, prezes ŚIL.
„Rzeczpospolita” w artykule Katarzyny Nowosielskiej „Tajne pytania egzaminacyjne dla młodych lekarzy” informuje o petycji skierowanej do ministra zdrowia Bartosza Arłukowicza, podpisanej przez 10 tys. lekarzy i studentów medycyny, w sprawie ujawnienia treści pytań z Lekarskiego i Lekarsko Dentystycznego Egzaminu Końcowego. „Od 2013 roku absolwenci medycyny nie będą mieli wglądu do pytań egzaminacyjnych na stronie internetowej [Centrum Egzaminów Medycznych w Łodzi]. W połowie 2012 r. zmieniło się bowiem rozporządzenie ministra zdrowia regulujące zasady przeprowadzania egzaminów i zniknął z niego zapis umożliwiający Centrum Egzaminów Medycznych upublicznianie pytań i dlatego Centrum nie może już tego robić – informuje Mariusz Kliencki, dyrektor jednostki.”
20 marca 2013 roku
„Gazeta Wyborcza” w artykule Judyty Watoły „Śląski doktor gorzej płatny” przytacza dane zawarte w analizie Ministerstwa Zdrowia na temat wynagrodzeń lekarzy pracujących na umowach o pracę. Ministerstwo opublikowało zestawienie dotyczące wszystkich województw za 2012 rok. Wynika z niego, że lekarze z naszego województwa plasują się poniżej średniej krajowej, jeśli wziąć pod uwagę ich zarobki.
- średnia krajowa ordynatora wynosi 10,6 tys. zł brutto; w województwie mazowieckim około 12 tys. zł, a w śląskim 9,3 tys. zł,
- specjalista średnio zarabia 7,5 tys. zł; w województwie mazowieckim 8,7 tys. zł, a w śląskim 7,1 tys. zł,
- lekarz z I stopniem specjalizacji otrzymuje średnio 6,5 tys. zł; w województwie mazowieckim 7,6 tys. zł, a w śląskim 6,4 tys. zł,
„Na końcu zestawienia są wynagrodzenia lekarzy, którzy się dopiero uczą i jeszcze nie mają specjalizacji. Średnia krajowa wynosi dla nich 5,2 tys. zł. Jeśli mają pecha pracować na Śląsku, będzie to tylko 4,7 tys. zł – zaledwie o 85 zł więcej do „najgorszego” w tej kategorii województwa warmińsko – mazurskiego.”
18 marca 2013 roku
Portal rynekzdrowia.pl w tekście „NIL o decyzji resortu zdrowia w sprawie specjalizacji lekarzy i lekarzy dentystów” informuje o odpowiedzi ministra zdrowia na stanowisko Prezydium NIL z 25 stycznia br. „Odnosząc się do kwestii możliwości uzyskiwania niektórych specjalizacji wyłącznie przez lekarzy posiadających specjalizację II stopnia lub tytuł specjalisty w odpowiedniej dziedzinie medycyny resort zdrowia poinformował, że upoważnienie zawarte w art. 16x ust. ł pkt 2 ww. ustawy dało Ministrowi Zdrowia możliwość określenia szczegółowego sposobu odbywania szkolenia specjalizacyjnego, w tym przez lekarzy posiadających I lub II stopień specjalizacji lub tytuł specjalisty. Stosowne przepisy w tym zakresie uzyskały akceptację Rządowego Centrum Legislacji. W odniesieniu do opinii dotyczącej zwiększenia liczby specjalizacji lekarskich w porównaniu ze stanem dotychczasowym, MZ przyznało, że liczby specjalizacji dostępnych w poszczególnych krajach Unii Europejskiej oraz w innych krajach znacznie różnią się między sobą. Obecnie, zgodnie z ww. rozporządzeniem Ministra Zdrowia z dnia 2 stycznia 2013 r. w sprawie specjalizacji lekarzy i lekarzy dentystów, liczba specjalizacji lekarskich w Polsce zwiększyła się z 68 do 77.”
11 marca 2013 roku
„Gazeta Wyborcza” w artykule Judyty Watoły „Wszystkiego od razu naprawić nie sposób” pisze o pomyśle ministra zdrowia, który pod wpływem informacji o śmierci 2,5-letniej Dominiki ze Skierniewic, zapowiada wprowadzenie osobnych kontraktów NFZ na nocną i świąteczną pomoc medyczną dla dzieci. Autorka tekstu stawia pytanie o to skąd wziąć odpowiednią liczbę pediatrów. „Tymczasem jakieś kilkanaście lat temu w naszym regionie na pewien czas ograniczono młodym lekarzom możliwość specjalizacji w dziedzinie pediatrii. Wtedy uznano, że pediatrów jest dość. I co teraz? Twierdzenie, że system opieki zdrowotnej jest bardzo skomplikowany to truizm. A jednak nie dość powtarzać. Na jego dobre funkcjonowanie składa się tysiące czynników. Majstrowanie przy jednym może się odbić na całości. Tak właśnie jest z pediatrami. Czyjaś decyzja sprzed lat uniemożliwia szybkie naprawienie tego, co nie działa dziś.”
8 marca 2013 roku
„Rzeczpospolita” w artykule Katarzyny Nowosielskiej „Lekarze pierwszego kontaktu chcą rozładować kolejki” informuje o planach Ministerstwa Zdrowia, które chce, aby lekarze POZ zaczęli wykonywać pacjentom niektóre badania i proste zabiegi. Miałoby to dotyczyć m.in. echo-kardiografii, prób wysiłkowych, USG tarczycy, czy badań holterowskich. „ - Dzięki temu moglibyśmy zdiagnozować pacjenta i pomóc mu szybciej niż specjalista. Do poradni specjalistycznej kolejki są przecież ogromne – zauważa Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.”
5 marca 2013 roku
„Dziennik Zachodni” w tekście Agaty Pustułki „Prof. Zembala najlepszy w rankingu” informuje o wynikach rankingu 100 najbardziej wpływowych ludzi polskiej medycyny wg. czasopisma „Puls Medycyny”. Liderem rankingu został uznany prof. Marian Zembala, dyrektor Śląskiego Centrum Chorób Serca w Zabrzu. W gronie wyróżnionych znalazło się także kilku innych lekarzy ze Śląska: prof. Andrzej Bochenek (kardiochirurg), dr Igor Radziewicz–Winnicki (wiceminister zdrowia), dr Bolesław Piecha (poseł), prof. Michał Tendera (kardiochirurg), prof. Grzegorz Opala (neurolog, minister zdrowia w latach 2000 -2001), prof. Zbigniew Kalarus (kardiolog), prof. Bogusław Maciejewski (onkolog - radioterapeuta), prof. Ewa Małecka–Tendera (rektor SUM w latach 2005 - 2012) oraz dr Maciej Hamankiewicz (prezes NRL, wiceprezes ORL w Katowicach).